A+ A A-

Lepper przejął program Tymińskiego i jego hasło – "Balcerowicz musi odejść!". I Lepper został, jego zdaniem, stworzony celowo, by przejąć jego elektorat. "Jego mechanizm finansowania polegał na zatwierdzaniu funduszy na szkolenie rolników, a były to pieniądze przyznane na ten cel przez rząd USA. Nieznany wówczas Andrzej Lepper mógł z tego powodu jeździć ze swoją świtą po całej Polsce mercedesem i budować nową partię polityczną z cudzych pieniędzy. W praktyce przyjeżdżał do wsi, gdzie zbierał rolników w świetlicy i po krótkiej pogadance politycznej, prosił o podpisanie listy obecności. Za swój podpis każdy rolnik dostawał kilkaset złotych. Jego zadaniem od samego początku było wypchnięcie Partii X, której byłem liderem na scenie politycznej".
"W 1992 r. spotkałem się z Andrzejem Lepperem. Ludzie z Partii X donosili mi, że »Samoobrona« ma program bardzo podobny do naszego. Zafrapowało mnie to, że nie wiedziałem, skąd wziął się Lepper i co to za człowiek. Partia X zawsze szukała koalicjanta. Więc pod presją wielu członków partii zgodziłem się na spotkanie z Lepperem. Umówiłem się z nim na lunch w warszawskim Domu Dziennikarza przy ul. Foksal. Przyszedł z obstawą. Od pierwszego momentu zrobił na mnie wrażenie gbura. Rozmowa nie kleiła się. Rozstaliśmy się z niczym po półgodzinie".

Opublikowano w Lektura Gońca

Stojąc na korytarzu budynku OKW w piątek, 13 września 1991 r., widziałem ich ludzi wynoszących po kilkaset podpisów bez kopert, powracających z rzekomego sprawdzenia listy w centrum komputerowym PESEL. Kiedy zgłosiliśmy to przestępstwo do prokuratury Warszawa-Śródmieście, prokurator Rafałko natychmiast ostrzegł Andrzeja Zolla o niebezpieczeństwie procesu karnego. Zoll natychmiast zaszantażował zerwaniem wyborów w przypadku kontynuacji dochodzenia prokuratury. Jednocześnie minister sprawiedliwości Wiesław Chrzanowski powołał Stanisława Iwanickiego na prokuratora generalnego i sprawa została umorzona. We wszystkich instytucjach, gdzie szukałem sprawiedliwości, spotkałem się z odmową. (...)
Jak mogłem kontynuować pracę w wyborach, kiedy »ucięto« nam 340 kandydatów w sposób wybitnie przestępczy. Musiałem więc wyjechać na znak protestu przeciw manipulacji wyborczej".
Swój program polityczny i gospodarczy Tymiński z początku 1992 roku nazwał Planem X, a jego motywem przewodnim było hasło – "Polska potrzebuje gospodarza!". Największą bowiem klęską Polski był, w jego przekonaniu, "brak dobrego kierownictwa i motywacji", a za rzecz najpilniejszą uważał odsunięcie od władzy ówczesnego establishmentu politycznego, który nazywał "udekomuną". "Kraj – pisał w swym Planie X Tymiński – dalej żyje w zakłamaniu, mając Prezydenta i Parlament ze sfałszowanych wyborów. Fałsz, zdrada interesów narodowych i bezczelna manipulacja opinią społeczną – narzędzia polityki dzisiejszych przywódców państwowych – są w sprzeczności z głoszonymi komunałami o demokracji, pluralizmie i wolności. Nie pozostaje więc nic innego, jak kontynuować walkę o wolność polityczną, bowiem wymaga tego kolejność rzeczy: nie ma wolności ekonomicznej bez wolności politycznej".

Opublikowano w Lektura Gońca
Wszelkie prawa zastrzeżone @Goniec Inc.
Design © Newspaper Website Design Triton Pro. All rights reserved.